Też ciekawe jest to, że przez takie myślenie ojcowie są pokrzywdzeni. W przypadku spraw rozwodowych ogromną część dzieci kończy u matki, a nie zawsze wydaje się to najlepszy wybór.
To chyba kwestia kultury że dzieci jest tak jakby własnością kobiety czy ona tego chce czy nie, a mężczyzna może pomagać.
Też ciekawe jest to, że przez takie myślenie ojcowie są pokrzywdzeni. W przypadku spraw rozwodowych ogromną część dzieci kończy u matki, a nie zawsze wydaje się to najlepszy wybór.
To chyba kwestia kultury że dzieci jest tak jakby własnością kobiety czy ona tego chce czy nie, a mężczyzna może pomagać.